środa, 17 października 2012

Radosny poranek

W pięknej, modrej kałuży,
wielkie dziś zamieszanie,
stado wróbli z poddasza,
zarządziło kąpanie.

Woda pryska dokoła,
rozświetlona do słońca,
wygłupiają się przy tym,
dziecinadą to trąca.

Gdy ostatnie tygodnie
w deszcze były ubogie,
wróble wodę łapały
z rynny, tej co za rogiem.

Jest okazja by wreszcie
umyć brudne skrzydełka,
dziobek przetrzeć i oczka
bez użycia mydełka.

Woda jakże cieplutka,
słonko nieźle przygrzewa,
stąd się wcale nie dziwię,
ptaszkom chce się aż śpiewać.

A widziałam to wszystko,
na spacerze z mym pieskiem,
kiedy mgły już opadły,
wyszło niebo niebieskie.

Stadko było rozkoszne
i prychało z uciechy,
przystanęłam na chwilkę,
pozdrowiłam uśmiechem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz