niedziela, 29 września 2013

Wyjaśnienie



Nie wykorzystałam lata,
bo było zbyt krótkie,
przestraszyły mnie upały,
co stwierdzam ze smutkiem.

Potem nagłe oziębienie
i  jak tu gdzieś jechać,
więc siedziałam na walizkach,
radzili poczekać.

Minął czerwiec i pół lipca,
bez żadnych widoków,
koniec końcem to zostało
 kilka dni urlopu.

Góry wprawdzie dosyć blisko,
ale wolę morze,
lecz ta podróż…taka długa,
co roku jest gorzej.

Po namyśle więc stwierdziłam,
że nigdzie nie jadę
i  dlatego jestem smutna,
a  ciało mam blade.

sobota, 28 września 2013



Raz zapukał do mnie facet,
chyba przez pomyłkę,
miał wyraźnie złe zamiary,
chciał mi zabrać chwilkę.

Dopytywał o szczegóły,
pewnie ze spec-służby,
ile lat mam, stan cywilny,
pytaniami znużył.

W końcu wyznał, że mężatki,
całkiem są przyjemne,
dobrze wiedzą co to miłość
i  bywają wierne.

Miał znajome w całej Polsce,
sporządził już grafik,
z  którą kiedy urlop spędzi,
/że też tak potrafi…/

Odprawiłam gościa z kwitkiem,
chyba zasłużenie,
bo nie cierpię podrywaczy,
chyba się nie zmienię.

W tym raporcie coś jest z prawdy,
trochę ubarwiłam,
i choć jestem kulturalna,
to nie byłam miła.

Samokrytyka



Nie wykorzystałam lata,
bo tak się złożyło,
wciąż czekałam na pogodę
i  uciekła miłość.

Choć okazji było sporo,
by poznać się bliżej,
jakoś  głupia przegapiłam,
teraz jesień- niże.

Znów się zamknę w swoim domku,
pochmurna jak niebo,
pan się spóźnił i zaniedbał,
nie dzwonił…dlaczego?

Może jeszcze będzie kilka
dni,  znaczonych słońcem,
zatem czekam na wiadomość,
pa, na razie kończę.

Od tych niżów,  tylko głowa
boli mnie codziennie,
ale wiem, że pan już przepadł,
nie chce żyć beze mnie.



niedziela, 22 września 2013

Pamięci doktora Wiesława



Kiedy ktoś bliski umiera,
niespodziewanie odchodzi,
bunt w nas powstaje i rozpacz,
nie chcemy się z tym pogodzić.

Wspomnienia znów ożywają,
rozmowy, gesty, spojrzenia,
kto by przewidział, dzień przyjdzie,
nie powiesz już - „do widzenia”.

Odejście jest ostateczne,
aż trudno nam jest uwierzyć,
łzy nie osuszą się łatwo,
lecz jakoś musimy przeżyć.

Dziś dziękujemy doktorze,
za pracę, takt, poświęcenie,
na zawsze będziesz nam bliski,
chociaż już tylko  wspomnieniem.


Spotkałeś kiedyś kobietę,
nieznaną, czas szybko leci,
wskazując dwójkę wyrostków,
„doktorze, to pana dzieci”.

To niecodzienne wyznanie,
nie zaskoczyło Cię wcale,
„mam dzieci pewnie i tysiąc
i  nawet się tym nie chwalę”…


21.09. 2013.

sobota, 21 września 2013

Gdy nadejdzie

a słońcu spojrzę po raz pierwszy w oczy
gdy mniej boleśnie uśmiechnie się do mnie
gdy mi wybaczy godziny przespane

na dłoń wyłożę serce rozgdakane
świątynię wielu przecudownych wspomnień
i spowiednikom rzucę gdy nade mną staną

a życiu powiem wtedy tylko tyle
że go pragnąłem jak pięknego grzechu
tym zmysłem ludzkim, psim, motylim...
i czmychnę zaraz
by nie słyszeć smiechu
i by nie słyszeć
pierwszych kropli smutku
czmychnę w pośpiechu
zniknę po cichutku

piątek, 20 września 2013

Niezrównoważona

Balansuję na ostrzu,
bufonady, zwątpienia,
ledwo powiem  dzień dobry,
czeka już do widzenia.

Jestem zdrowa, to chora,
zwłaszcza teraz jesienią,
nawet dobrzy znajomi,
ciągle ze mnie się śmieją.

Ta niepewność dobija,
nic nie można planować,
jestem mądra po stracie,
wolę czyny niż słowa.

Ach, nie wolno, wypada,
tu wskazówki, tam  rady,
nie skorzystam,dziękuję
i nie będę przykładem.

sobota, 14 września 2013

Oziębianie klimatu



Nie uwierzysz, nie szukam miłości,
 jedną, drugą zostawiam za sobą,
mnie wystarczy ciepły głos w słuchawce
 i pytanie -  którą wstałaś nogą?

Już nie staram się być zawsze piękną,
wyjątkowo ponętną kobietą,
trendy mody uważam za wymysł,
skandaliki nie dla mnie, to nie to.

Lubię ciepłe, wygodne pantofle,
zapach malin co drzemie  w słoiku
i pozdrawiam wieczorem pilota,
który niebem szybuje donikąd.

Rozczulają mnie wierne gołębie,
co gruchają do siebie od rana,
też bym mogła powiedzieć coś czule,
gdybym taka nie była zaspana.

Jak więc widzisz jesienne nastroje,
towarzyszą i nic nie poradzę,
trzeba wreszcie wyciągnąć kapotę,
tulipany  pojutrze zasadzę.

Wszystko musi odbywać się z planem,
ktoś tym jednak na pewno kieruje,
szkoda tylko, że lato tak krótkie
i nie zawsze zaczyna się majem.