niedziela, 1 września 2013

Nic na siłę

Pani Bea Tyszkiewicz,
 powiedziała przedwczoraj,
że choć wszystko się kończy,
nie przeraża ją zgoła.

 Gdy kasztany zbyt wcześnie,
liście mają przeżarte,
wierzy, że wczesną wiosną,
znów podroczą się z wiatrem.

Byle zdrowie i humor,
dopisały codziennie,
tyle może się zdarzyć,
/ warto przykład brać ze mnie/.

Ma zajęcia rozliczne,
na jesienne wieczory,
robi  swetry na drutach,
lub śliwkowe przetwory.

Powiedziała, co chyba
pozostanie w  pamięci,
nie wymaga niczego,
kiedy  chłop nie ma chęci.

Niechby wręczył bukiecik,
polnych kwiatów, lecz szczerze,
wyszukanych  precjozów,
żadna dama nie bierze.

Niespodzianki- prezenty,
zawsze mile widziane,
umacniają przyjaźnie,
zwłaszcza te pani z panem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz