Raz zapukał do mnie facet,
chyba przez pomyłkę,
miał wyraźnie złe zamiary,
chciał mi zabrać chwilkę.
Dopytywał o szczegóły,
pewnie ze spec-służby,
ile lat mam, stan cywilny,
pytaniami znużył.
W końcu wyznał, że mężatki,
całkiem są przyjemne,
dobrze wiedzą co to miłość
i bywają wierne.
Miał znajome w całej Polsce,
sporządził już grafik,
z którą kiedy
urlop spędzi,
/że też tak potrafi…/
Odprawiłam gościa z kwitkiem,
chyba zasłużenie,
bo nie cierpię podrywaczy,
chyba się nie zmienię.
W tym raporcie coś jest z prawdy,
trochę ubarwiłam,
i choć jestem kulturalna,
to nie byłam miła.
I dobrze mu tak... tak na marginesie przyznam, ze sam nabrałem respektu.
OdpowiedzUsuńcoby , nie obawiaj się.Ty masz u mnie "specjalną taryfę".Pozdrawiam:)
Usuń