Nie wykorzystałam lata,
bo tak się złożyło,
wciąż czekałam na pogodę
i uciekła miłość.
Choć okazji było sporo,
by poznać się bliżej,
jakoś głupia
przegapiłam,
teraz jesień- niże.
Znów się zamknę w swoim domku,
pochmurna jak niebo,
pan się spóźnił i zaniedbał,
nie dzwonił…dlaczego?
Może jeszcze będzie kilka
dni, znaczonych
słońcem,
zatem czekam na wiadomość,
pa, na razie kończę.
Od tych niżów,
tylko głowa
boli mnie codziennie,
ale wiem, że pan już przepadł,
nie chce żyć beze mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz