niedziela, 18 maja 2014

Zimny maj







Nie wyganiam psa z domu,
leje pada i siąpi,
 daję słowo harcerskie,
słońca nic nie zastąpi.

Ani kołdra puchowa,
ni kominek zepsuty,
twoje ciepłe dwa słowa,
mówię głośno z wyrzutem.

Jeśli mogę to siedzę,
nie wychylam się z domu,
cała biedna, zziębnięta,
kto pospieszy na pomóc.

Chmury szybko przegoni,
słońce- krzyknie- na ziemię,
obiecuję, że wtedy
bardzo szybko się zmienię.

Będę miła, cierpliwa,
uśmiechnięta, rozkoszna,
taka swojska, cieplutka,
pożądana jak wiosna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz