poniedziałek, 30 czerwca 2014

Mistrzostwa



Kiedy tak pada, kap kap kap
i nie chce się wychodzić z domu,
na szczęście mecze jeszcze są,
można dokopać zawsze komuś.

Trawa zielona, dobre tło,
chłopaki zgrabne i ruchliwe,
gonią za piłką, faule są,
że też im chce się, aż się dziwię.

Żar leje z nieba, aplauz, szał,
co chwilę z tłumu się wyrywa,
a ja spokojnie, na wersalce,
bez szans na awans, lecz szczęśliwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz