Jeśli możesz, to oczami mnie rozbieraj,
szybko przybądź, bardzo proszę, nawet teraz.
Najpierw zdejmij różowiutkie zawstydzenie,
możesz schować w samochodzie,za siedzeniem.
Odrzuć smutek, w którym nie jest mi do twarzy,
a na głowę włóż czapeczkę, zlepek marzeń.
Wszelką gorycz zedrzyj proszę, wrzuć do śmieci,
wreszcie radość niech panuje, śmiechem leczy.
Bo to wszystko było bardzo niewygodne,
strasznie gniotło i w dodatku jest niemodne.
Potem zostań, jeśli możesz, do jesieni,
w końcu jesteś czarodziejem, spróbuj zmienić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz