niedziela, 27 czerwca 2010

Spotkanie

Wspomnienia ożyły po latach
uczucia tłumione rozbłysły
powietrze pachniało jak wtedy
gdy hejnał rozbrzmiewał znad Wisły

słoneczko świeciło zuchwale
poczuli się wszyscy rodziną
całuski uściski wzruszenie
czas szczęście rozdawał lawiną

ta pani to tamta dziewczyna
no proszę te same ma oczy
możliwe że troszkę przytyła
i nie ma już kruczych warkoczy

ten gość elegancki wytworny
nie nie znam zapewne ktoś obcy
to Jacek Stanisław Tadeusz
nie wierzę to nasi są chłopcy

płynęły wspomnienia jak rzeka
noc była stanowczo za krótka
mam dzieci udane i wnuki
i chciałbym cię wkrótce znów spotkać

młodości ty jesteś niezwykła
powracasz uparcie jak fala
i chociaż jesteśmy dojrzali
na chwile ułudy pozwalasz

wystarczy się spotkać uśmiechać
przywołać co kiedyś łączyło
przyjaźnie odżyją na nowo
i stara odrodzi się miłość

wypijmy za młodość niezwykłą
za szczęście co będzie i było
dziękujmy że los nas tak zbratał
i tyle się kiedyś zdarzyło

nostalgia łza w oku westchnienie
żal smutek uczucia skrywane
ach jeszcze się kiedyś spotkamy
w Krakowie tak bardzo kochanym

1 komentarz:

  1. Halinko, tak przekazałaś emocje tego spotkania, że dreszcz wzruszenia serducho przeszył.
    Spotkanie w gronie ze szkolnej ławy, spojrzenie w przeszłość, w młodzieńcze marzenia, przyjaźnie... z nowymi siłami, naładowani tą magią rodzinnego ciepła- powrót do teraz.Aż chce się żyć dla takich chwil i spotkań.
    Pozdrawiam Ela-minawia:)

    OdpowiedzUsuń