poniedziałek, 12 września 2011

Portret

Pani wygląda na zmęczoną,
intrygująco mruży oczy,
z uśmiechem puszcza kłęby dymu,
jakby nie mogło nic zaskoczyć.

Herbata stygnie w filiżance,
widać, że stara porcelana,
w tle rozrzucone kilka książek,
a treść ich bliżej mi nie znana.

Myśli, co drzemią w Pani wierszach,
ogólnie mówiąc „zakręcone”,
czasem też przemkną mi po głowie,
lecz Pani pewnie nie wie o mnie.

Różnica wieku,nie poglądów,
doprawdy bywa bez znaczenia,
zagłębiam się w kolejny tomik,
i czytam wiersze do znudzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz