czwartek, 11 marca 2021

 

Telefon

Pan zadzwonił do mnie z trasy niespodzianie,
późną porą, lecz nie szkodzi, piłam grzaniec.
Bo pomimo, że to lato w pełnej krasie,
nie zaszkodzi, - „ach, przepraszam, tracę zasięg”.

Pan podobno pilnie zmierza do Warszawy
i zamierza się wieczorem nieźle bawić.
Na wieczorku poetyckim u Emilki,
będą wiersze, zacne grono, upominki.

Ja niestety nie dojadę, zbyt daleko,
lecz w Krakowie bardzo chętnie, mogę czekać.
Trzymam kciuki za pomyślność i wiwaty,
piękne kwiaty i uśmiechy, jestem za tym.

Tak pamiętam, to przed laty…miło było,
gdy pan mówił całkiem z głowy i się piło,
coś też jadło w restauracji „krew i woda”?,
pomyliłam , zapomniałam, bardzo szkoda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz