Kiedy” moi” pojechali
zaczerpnąć oddechu
zaraz smutno się zrobiło
nie było do śmiechu
po suficie nie biegały
czyjeś małe stópki
dom się zrobił strasznie wielki
chociaż był malutki
panna Pati już nie grała
nocą na pianinie
nie wmawiano że jest wściekły
mojej wiernej psinie
krety zaraz rozpoczęły
swą krecią robotę
i ciekawe co zięć powie
gdy wróci w sobotę
raptem jeden dzień upłynął
a jakże się dłużył
niechże szybko już wracają
z zamorskich podróży
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz