sobota, 19 października 2013

Z remanentu




Po romantycznym znajomym,
pozostał kryształ nieduży,
niestety, róże już zwiędły,
a  flakon pokrył się kurzem.

Historia krótka, sprzed laty,
nawet nie warta pamięci,
cóż kiedy wazon pozostał,
szkoda  wyrzucić na śmieci.                   

Kiedyś wzruszyłam się bardzo,
na dowód mała chusteczka,
jeszcze do dzisiaj mi służy,
wokół różowa mereżka.

Mój narzeczony zostawił,
wytarty koc, czarny, w kratę,
służył za wierne posłanie,
pamiętam, na plaży latem.

Mam jeszcze małą latarkę,
przydatna bardzo w podróży,
przyświecam sobie nocami,
by wiersze z mroku wynurzyć.

W kuferku miłosne listy,
które wyjmuję raz w roku
i  wtedy bywa, że płaczę,
potrafią zmącić mi spokój.

p.s.
Wiem z telewizji i z prasy,
kiedy się zbliża  rozstanie,
najlepiej zatrzymać auto,
albo niewielkie mieszkanie.

Po co mi dobra wszelakie,
wystarczą miłe wspomnienia,
jakaś chusteczka, breloczek
i słowa, które doceniam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz