Zamknęłam się w sobie,
jak ślimak w skorupie i wiary już nie mam, nadziei nie kupię. A miłość co kiedyś gościła w mym domu, nad ranem odeszła, czy mógłby ktoś pomóc? I tylko ta cisza, gdy wokół jest pustka, a oczy wilgotne, śmiech zamarł na ustach. Zaś serce, jak serce, tęsknotą jest zżarte, a w głowie myśl jedna, to wszystko jest żartem. Odeszło gdzieś szczęście i pewnie nie wróci, to sami powiedzcie, jak nie mam się smucić. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz