Powiedziałeś kiedyś cicho, że mnie kochasz,
miałam wtedy idiotycznie głupią minę,
wiem, codziennie ktoś wyznaje komuś miłość,
na ulicy i w tramwaju, często w kinie.
Powiedziałeś niewyraźnie, że odchodzisz,
nie wierzyłam, bez powodu, w środku lata,
ale kiedy łzy przełknęłam, zrozumiałam,
że bez ciebie żyć potrafię, żadna strata.
Zadzwoniłeś wczoraj w nocy, niespodzianie,
że ci smutno, ciągle myślisz tylko o mnie,
czy bym mogła jednak wrócić, że przepraszasz,
sama nie wiem, bardzo trudno cię zapomnieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz