Wybrałam się dziś na cmentarz,
z pięknym widokiem na
Tatry,
mogłabym leżeć
wygodnie,
w pobliżu mojego Taty.
Na wzgórku wśród starych dębów,
specjalnie nic się nie dzieje,
codziennie grobów przybywa,
goście przychodzą w niedzielę.
Życie tam płynie leniwie,
nikt się nie spieszy, nie złości,
chociaż tak prawdę mówiąc,
większość to tylko kości.
Mam tutaj kilku znajomych,
za życia byli dość bliscy,
to chyba nie ma co zwlekać,
pora pakować walizki.
01 11 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz