niedziela, 3 listopada 2013

Nostalgia



Czasem dopada  mały smutek,
doprawdy nie wiem skąd przychodzi,
chciałabym  szybko go odprawić,
żeby nie zdążył  duszy  zmrozić.

Nie znam recepty doskonałej,
męczę się z nim jak z  głupim brzdącem,
jeszcze ta jesień,  mglisto szara,
co zawłaszczyła  moje słońce.

Ciepła i światła potrzebuję,
zapłacę bardzo dobrą cenę,
jeśli mi wszyscy  odmówicie,
chyba się jednak trochę zdrzemnę.

I prześpię jesień, nawet zimę,
przytyję, zbrzydnę, daję słowo,
więc jak, czy mogę na was liczyć,
czy mam pójść dalej  swoją drogą.                                      

1 komentarz:

  1. Hej, ta jesień jest piękna, sen zostaw na zimowe wieczory.
    Myślę, ze możesz na mnie liczyć, zadajesz kokieteryjne pytania.
    Bo kokieteryjne są wszystkie Twoje wiersze

    OdpowiedzUsuń