wtorek, 24 sierpnia 2010

Idol

Czasem marzę, by nad ranem,
pobuszować w dużym łóżku,
z jakimś wyjątkowym panem.

Mógłby to być Red z wąsami,
taki męski, uwielbiany,
kochały go wszystkie panny.

Moim drugim bohaterem,
na którego zęby ostrzę,
jest przystojny Kevin Costner.

Obaj mieli w sobie czułość,
co zniewala i zachwyca,
przy poświacie, w rytm księżyca.

Także męskość, ładne ręce,
lecz zapewne i coś więcej,
trudno podać definicję,
jeśli znajdę...to pochwycę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz