Na miłość która kiedyś nagle mnie dopadła
nadała kolorytu szarym dniom niebytu
na Tego kto mi dopiął na kilka lat skrzydła
że mogłam świat podziwiać i mruczeć z zachwytu
zrzucam całą odpowiedzialność za sny kolorowe
i marzenia co jeszcze rujnują mi głowę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz