Wymyśliłam ciebie tak dla żartu,
żebyś życie mi osłodził w ramach fartu.
Cnót wszelakich był ucieleśnieniem,
kiedy trzeba to otoczył mnie ramieniem.
W dni ponure, smutne, gdy deszcz leje,
żal przepędzał, w serce wlewał mi nadzieję.
Jeśli jesteś serio, w zwykłym świecie,
to odezwij się, niech rym się z rymem splecie.
Kiedy jednak będzie nie po drodze,
nie mów proszę, że zawiodłam i to srodze.
Ogień z wodą nigdy nie potrafią się dogadać,
jedno grzeje, drugie chłodzi, co tu biadać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz