Pewien Anglik mieszkaniec Londynu
miał awersję wyraźną do gminu
więc podchodził z rezerwą
rzec by można i z flegmą
wciąż odkładał spotkanie z dziewczyną
***
Kuracjuszka jeździła do Buska
w borowinach lubiła się pluskać
oblepiała się błotem
nie sądziła że potem
trzeba będzie to błoto wyłuskać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz