piątek, 2 marca 2012

Limeryki

Pewien Anglik mieszkaniec Londynu
miał awersję wyraźną do gminu
więc podchodził z rezerwą
rzec by można i z flegmą
wciąż odkładał spotkanie z dziewczyną

***
Kuracjuszka jeździła do Buska
w borowinach lubiła się pluskać
oblepiała się błotem
nie sądziła że potem
trzeba będzie to błoto wyłuskać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz