Zrozumiałam właśnie dzisiaj czym samotność,
stare ręce niepotrzebne już nikomu,
cztery koty ciągle liczą na pieszczotę,
nie ma dzieci, wyjechały, nie chcą pomóc.
W oranżerii kwiaty zwiędły, ach, jest jesień,
trzy papugi dzielnie trwają w swojej klatce,
w dużym domu wiatr przechadza się swobodnie,
nawet czasem to wyczynia dzikie harce.
Wanna sucha, nie wiadomo czemu służy,
szkoda wody, już
nie kapie, w rytm nie stuka,
wszędzie ślady po luksusie, nawet zbytku,
ale życia prawdziwego trzeba szukać.
Żal zostawić kota w łatki i dwa psiaki,
menażeria żyje zgodnie wyjątkowo,
reszta pal fuks, ktoś się znajdzie i zabierze,
tylko myśli, coś się dzieje z moją głową…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz