Gdzie piasek jak zboże przelewa się falą
a szmaragd zaklęty w spienionym bałwanie
zostały me ślady odbite na plaży
chciałabym tam wrócić mam to nawet w planie
Gdzie góry do nieba z białą czapą śniegu
tam strumyk zalotny podskakuje śmiesznie
zostały me ślady na szlaku wędrowca
i chętnie powrócę jak lato uwierzcie
Gdzie miłość zamierza osiąść na mieliźnie
a serce zranione bije w innym rytmie
przyglądam się śladom nie są chyba moje
czas doktor pomoże prędzej później wytnie
Mówicie że bajka nikt już tak nie robi
ślad w sercu zostaje już na całe życie
specyfik jest znany zrobiony z cebuli
na blizny skuteczny działa znakomicie
A jeśli nic nie da zawierzę czasowi
niechaj on uprzędzie nową pajęczynę
zasnuje co było niech już nie pamiętam
ostatecznie można zrobić dobrą minę
niedziela, 28 lutego 2010
internet
Jeśli otwieram pocztę
to jestem bardzo chora
szukam ciepłego słowa
potrzeba mi doktora?
przyjazne dobre słowo
niewiele tak kosztuje
można je przesłać komuś
komputer sam drukuje
papier tu niepotrzebny
znaczek, pani z okienka
wystarczy kliknąć w eter
„to ja ,ciągle pamiętam”...
te kilka słów, niewiele
a źródłem są radości
lecz napotykam ciągle
"brak nowych wiadomości
to jestem bardzo chora
szukam ciepłego słowa
potrzeba mi doktora?
przyjazne dobre słowo
niewiele tak kosztuje
można je przesłać komuś
komputer sam drukuje
papier tu niepotrzebny
znaczek, pani z okienka
wystarczy kliknąć w eter
„to ja ,ciągle pamiętam”...
te kilka słów, niewiele
a źródłem są radości
lecz napotykam ciągle
"brak nowych wiadomości
mogłam...
mogłam wyrazić to piosenką
zaproponować nutom związek
zanim obejmą czule miękko
w ciszy wieczoru sennej trochę
i na klucz zamknąć wiolinowy
gdy pośród dźwięków powstał nieład
mogłam wśród wielu jedną złowić
myśl lecz do dzisiaj wciąż jej nie mam
struny zawiodły czas przeminął
chwila umknęła w inną stronę
muzyk z batutą zechciał zniknąć
a w pięciolinii utknął koniec
mogłam wyrazić to piosenką
odszukać rytm na ukojenie
nim się ukłonił nocnym wdziękom
list napisany dziś przez ciebie
Kraków 27.02.2010
Przed? - Wio, Śnię!
Gdy z RAM wychodzę laptopa,
i po bezdrożach serfuję,
a One(t) całe w roztopach,
w półśnie taka myśl się kluje:
„już niebawem mnie otoczy
przewonny zapach zieleni,
kiedy będzie mogła wkroczyć
Wiosna, i się rozanielić,
bo (na go)ścinne występy
posiada kontrakt na kwartał.”
Piękna, bezwstydna i uparta -
da nam koncert gry występnej,
gdy Eine kleine Nachtmusik
czyli leitmotiv Mozarta
do seksu wiele par zmusi.
V.T. w wigilię Marca
sobota, 27 lutego 2010
apel
masz tyle czasu już się zieleni
wychyl nos z domu przestań się lenić
popatrz na niebo ptaki radosne
krążą i krążą zwiastują wiosnę
dziury w chodniku bladość na twarzy
wyprostuj plecy i zacznij marzyć.
jeszcze ten brzuszek przeszkoda mała
przykryj bluzeczką nigdy dość ciała
dzisiaj widziałam pierwsze śnieżyczki
miały zmarznięte jeszcze trzewiczki
a na leszczynie trochę stłamszone
wyrosły bazie żółtozielone
wiosna się skrada jakoś nieśmiało
przyznam że bardzo jej brakowało.
zimy mam całkiem po dziurki w nosie
głośno zawołam... ty wynoś no się!
wychyl nos z domu przestań się lenić
popatrz na niebo ptaki radosne
krążą i krążą zwiastują wiosnę
dziury w chodniku bladość na twarzy
wyprostuj plecy i zacznij marzyć.
jeszcze ten brzuszek przeszkoda mała
przykryj bluzeczką nigdy dość ciała
dzisiaj widziałam pierwsze śnieżyczki
miały zmarznięte jeszcze trzewiczki
a na leszczynie trochę stłamszone
wyrosły bazie żółtozielone
wiosna się skrada jakoś nieśmiało
przyznam że bardzo jej brakowało.
zimy mam całkiem po dziurki w nosie
głośno zawołam... ty wynoś no się!
Plany na wiosnę
Co ja wymyślę na wiosnę,
zapewne już nie urosnę
a czy zakwitnę na nowo...
Pamiętaj, dałeś mi słowo,
na wiosnę razem pójdziemy,
tam gdzie się pięknie zieleni,
gdzie ziemia pachnie gorącem
może to będzie na łące,
a może w lasku brzozowym,
już blisko, więc bądź gotowy.
Weź tylko kocyk ten w kratkę,
kanapki, jakąś sałatkę.
Do picia kawę w termosie,
bo o tej porze ... po rosie.
Zamiast muzyki z mp3
słowika, ten będzie lepszy.
Kwiatów nie kupuj mi wcale,
jest tyle wspaniałych polnych,
o resztę nie martw się wcale,
bądź tylko trochę swawolny.
zapewne już nie urosnę
a czy zakwitnę na nowo...
Pamiętaj, dałeś mi słowo,
na wiosnę razem pójdziemy,
tam gdzie się pięknie zieleni,
gdzie ziemia pachnie gorącem
może to będzie na łące,
a może w lasku brzozowym,
już blisko, więc bądź gotowy.
Weź tylko kocyk ten w kratkę,
kanapki, jakąś sałatkę.
Do picia kawę w termosie,
bo o tej porze ... po rosie.
Zamiast muzyki z mp3
słowika, ten będzie lepszy.
Kwiatów nie kupuj mi wcale,
jest tyle wspaniałych polnych,
o resztę nie martw się wcale,
bądź tylko trochę swawolny.
piątek, 26 lutego 2010
środa, 24 lutego 2010
tak trudno o definicję
Czym jest miłość tego nie wiem
może mitem może śpiewem
albo nagłym zaślepieniem
czasem w życiu wspólnym brzmieniem
nieraz bywa cierpliwością,
dobrze gdy delikatnością,
nieustannym wciąż wyzwaniem,
i czekaniem och czekaniem
mogłoby być tak pięknie...
Chcę dotknąć twojej skóry
poznawać krok po kroku
rozmarzyć błękit oczu
wspomnienia czerpać z mroku
wygładzać wszystkie blizny
usypiać wraz z westchnieniem
poczuć się znów bezpiecznie
na zawsze z twym imieniem
a rankiem przekomarzać
wieczorem śpiewać fugi
no bo jeśli nie teraz
to kiedy po raz drugi
czas ucieka przez palce
wiemy o tym oboje
i dlatego ten wierszyk
prześlę ci z niepokojem
albo...albo...
...albo przyjedź najszybciej
jak tylko potrafisz
albo pozwól mi się dotknąć
choć na fotografii
albo powiedz mimochodem
że jestem ci bliska
albo przeklnij na dzień dobry
tfu znowu artystka
albo bądźmy wreszcie razem
przez wiosnę i lato
może jesień coś rozstrzygnie
powiedz co ty na to
Ciągle naprzód
„Dotykać, smakować i przeżyć”...
mam taką na życie dewizę,
otwarcie wam dzisiaj wyjawię
i wcale się tego nie wstydzę.
Gdy kocham, to śpiewam i tańczę,
tak pięknie jak tylko potrafię,
jak biegnę, to czasem bez celu,
nie jedną popełniam więc gafę.
A kiedy już jestem zmęczona,
przysiądę na chwilę przy tobie,
przytulę się wtedy nieśmiało
i wszystko jak było opowiem.
Wysłuchasz mnie wierzę spokojnie,
przymrużysz zmęczone już oczy
i powiesz, wiesz moja maleńka,
ty niczym mnie już nie zaskoczysz.
Taka jestem
Chcę zachować resztki rozsądku
żeby łatwiej iść było w szeregu
spojrzeć mądrze na wiele rzeczy
które pędzą na oślep w biegu
wyczulony słuch mieć na prawdę
łapać szybko fałszywą nutę
przeciwstawić się choć to niemądre
posądzoną będąc o butę
uśpić rozum czasem nad ranem
kiedy wszystko mgiełką zasnute
akceptować co do mnie mówisz
nawet jeśli przeziera smutek
ale chętnie biec z tobą razem
do krainy gdzie szczęście gości
nie zapierać się mocno nogami
no już dobrze przestań się złościć
poniedziałek, 22 lutego 2010
niedziela, 21 lutego 2010
Gabrysia
Moja wnuczka ma całe dwa lata,
jest dorodną, zuchwałą panienką,
chętnie wstaje już z samego rana,
nie marudzi, wszystko robi prędko.
Już od rana jest bardzo zajęta,
sprząta dzielnie w pokoju lalek,
nic dziwnego za progiem już Święta,
a roboty nie ubywa wcale.
Schody dzielnie pokonuje sama,
biega, skacze, ciągle gdzieś się spieszy,
musi obiad przyrządzić dla lalek,
oraz zrobić parę innych rzeczy.
Zaraz misia wykąpie, uczesze,
i sukienkę lalce sprawi nową,
właśnie dzisiaj ma pilne wychodne,
bo na mieście spotka się z krawcową.
Jeszcze pranie ulokuje w pralce,
zetrze kurze, odświeży podłogi,
ona może tak biegać bez końca
i o dziwo nie bolą ją nogi.
A wieczorem już trochę zmęczona,
gdy oglądnie bajeczkę dla dzieci,
zaśnie smacznie, zbudzi się radośnie,
jak słoneczko wszystkim będzie świecić.
Fraszki
Kiedy miłość umiera
trzeba się szybko pozbierać
***
Zakochać się to nie sztuka
odkochać nieco trudniej
przytyć jest bardzo łatwo
a jak długo się chudnie...
***
Niespodziewanie wczoraj
trafiła mnie strzała Amora
chodziłam jak struta
trafiła mnie o...tutaj
***
Moje serce krwawi
trochę jeszcze piecze
ale mam ja sposób
zakleję przylepcem
***
Połknę cię na surowo
nie pytając o zdanie
obiorę ze skorupek
to na pierwsze danie
troszkę się jeszcze wzdrygam
taka z ciebie ostryga
mały dodatek
dzisiaj nic mi nie smakuje
nawet chrust mnie w zęby kłuje
miał być taki pyszny kruchy
a ma konsystencję kluchy
a szarlotka nazbyt słodka
jakby coś niedopieczona
warstwę jabłek ma za cienką
stąd się czuje niespełniona
i co z tego że na wierzchu
oba ciasta pudrowane
gdy je piekłam byłam wściekła
i stąd takie nieudane
do wszystkiego trzeba serca
dodać choćby odrobinę
nic nie wyjdzie nie zaskoczy
teraz wiem już znam przyczynę
Subskrybuj:
Posty (Atom)