Masz w sobie coś co lubię,
nie każdy dostrzec to umie,
jakąś niepewność w głosie,
a czasem zamyślenie...
Czasem mnie okłamujesz,
i za to też cię cenię,
chcesz mi oszczędzić bólu,
bo wyobraźnię mam,
a w rzędzie dzielnie czeka,
kilka zbyt chętnych pań.
To po co mam to wiedzieć,
martwić się, włosy rwać,
nie jeść i chudnąć z żalu,
po nocy wciąż się bać...
Rankiem już jestem pewna,
że dobre miejsce mam,
wieczorem tak się trzęsę,
dlaczego wiesz to sam,
tęsknota mnie dopada,
samotność puka w drzwi
chcę, żebyś był tu przy mnie,
no, nie odmawiaj mi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz