Wieczorem dokucza pustka
robi się smutno nieznośnie
wybiegam wtedy do ciebie
spotykam na pewnym moście
ty także szukasz mnie w tłumie
tęsknisz za zwykłą rozmową
bo wiesz już doskonale
nikt tak jak ja, właśnie z tobą
zima się ciągnie zbyt długo
barwy mi trzeba i słońca
cierpliwość moja się kończy
wysyłam do wiosny gońca
bardzo ją proszę, kochana
nie zwlekaj, przybywaj prędko
jestem już zimą zmęczona,
bez deka powietrza dętką
zieleń ma tyle walorów
nie muszę cię przekonywać
więc proszę dłużej nie zwlekaj
i spraw żebym była szczęśliwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz