A więc nie ma cię w domu,
na dni kilka czy dłużej?
Katarynka telefon,
złą wiadomość powtórzył.
Przecież wiesz, że się martwię,
wyobraźnia pracuje,
może coś ci się stało,
każdą plotkę kupuję.
Wyjechałeś więc w góry,
bo nad morze daleko,
mogłeś chociaż zadzwonić,
niepotrzebnie wciąż czekam.
Tak pamiętam przed laty,
słońcem zalane stoki
i kolano strzaskane,
co wychodzi mi bokiem.
Ale wszystko ma cenę
i musiałam zapłacić,
teraz tylko wspominam,
wybacz, pora kolacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz