wtorek, 8 listopada 2011

Para nienasycona

Chcę dotknąć twojej skóry
jesienią tuż o zmroku
rozmarzyć błękit oczu
dać upragniony spokój

w niebo się wzbić wraz z tobą
na jedno oka mgnienie
a jeśli spadać miękko
złączona z twym imieniem

pić rankiem pyszną kawę
zajadać rogalikiem
odganiać wszystkie smutki
szalonym głośnym krzykiem

kłócić się tylko żartem
uśmiechem dzień rozbrajać
wyznawać co dzień miłość
nie czekać z tym do maja

niewiele czasu mamy
kto wie naprawdę ile
więc może ostatecznie
ćmy będą za motyle

p.s.
mój szwagier entomolog
wyjaśnił mi naocznie
ćma również jest motylem
z różnicą tą że nocnym

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz