niedziela, 13 listopada 2011

Prawie epidemia

Straszą i straszą wirusami
rozsądek w końcu musi polec
a ja bym chciała żeby lato
no ostatecznie zimę wolę

wszyscy smarkają pokaszlują
miny nietęgie wzrok przymglony
listopad mija zaraz grudzień
a bractwo chodzi zagrypione

ciepło jest dobre zimno lepsze
wiadomo wszystkim konserwuje
dlatego marzę już o mrozie
a z ostrożności nie całuję

jeszcze mi sprzeda ktoś wirusa
i będę uziemiona w domu
a ja tak lubię być wśród ludzi
chociaż nie ufam byle komu

horror zatacza nowe kręgi
każdy się boi przeziębienia
czosnek jest dobry mleko z miodem
i dobre słowo od niechcenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz