Gładkie słówka są takie chodliwe,
można kupić je na wyprzedaży
i żonglować nimi jak w teatrze,
wpierw przystroić je barwami marzeń.
Czasem wplączą się w wersety wiersza,
i dodają mu urody, ciepła
robią dziwne miny i grymasy,
gdy sięgają nieba, czasem piekła.
Nocną porą, gdy dzieją się czary,
nabierają barwy i znaczenia,
czekam na nie zawsze niecierpliwie,
są mi bliskie, gdy wychodzą z cienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz