Spotkałam ciebie w świecie nierealnym
było to chyba w pewną noc sierpniową
gdy gwiazdy z nieba spadały jak manna
trwałam w zachwycie ważąc każde
słowo
szukałeś szczęścia ja się
przydarzyłam
sam jeszcze nie wiesz ile to jest warte
los się uśmiechnął co rzadko się
zdarza
i ofiaruje całkiem niezłą kartę
weź jedną gwiazdę niech wypali
znamię
i odtąd bądźmy jedną tajemnicą
jeśli zdążyłeś obudzić marzenie
wszystko się spełni jestem czarownicą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz