Mój znajomy kiedyś stwierdził,
że Anglicy ważą słowa,
ich emocje cicho siedzą,
żeby potem nie żałować.
Nie za bardzo się z tym zgadzam,
po co tyle "dusić" w sobie?
Mam potrzebę by się zwierzyć,
z przyjemnością władam słowem.
Zawsze jeszcze coś ubarwię,
życie szare jest zbyt smutne,
tylko ważne co, do kogo,
ach,wypijmy razem wódkę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz