Jest dzień że nie mam już ochoty
nawet na tuzinkowe ploty
ani na lody bakaliowe
ale napiszę zaraz o tym
gdy tylko smutne myśli płyną
otóż nie jestem już dziewczyną
tylko dojrzałą wręcz kobietą
jednak naprawdę to już nie to
nikt nie zaprosi mnie do kina
nie wręczy barwnych baloników
nie będzie mówić o przyszłości
nie ofiaruje stu wierszyków
nie będzie mi adoratorem
co gotów iść na koniec świata
i dzielnie zniesie trud podróży
byleby ze mną tego lata
no to czy mam się z czego cieszyć
dumnie młodzieńczo dźwigać głowę
przecież przeżyłam tego życia
co najmniej pierwszą już połowę
wiem wiem mam inne satysfakcje
ważne na niebie ciągle słońce
wszak jestem babcią od niedawna
zajęcie to absorbujące
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz