Nieraz mam wrażenie ,
że zbyt siebie cenię,
mogłabym na przykład
przyznać komuś rację ,
i w dowód sympatii
pójść z nim na kolację.
Wybrać się na koncert,
nawet w leśnej głuszy ,
albo na Bermudy,
w czas jesiennej pluchy,
tylko sama nie wiem,
czy pomysł mój „kupi”.
Tak nawiasem mówiąc,
nie lubię podróży,
gdy pociąg kołysze,
jak zepsuta łajba,
to sami powiedzcie,
jaka to jest frajda.
Jeśli ktoś by zechciał,
gruszki dać na wierzbie,
poczekam do wiosny,
raczej na żonkile,
i już nie bajdurzę,
„w tym temacie”…tyle.
o 00:40 Autor: artystka
Starszy post Stro
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz