sobota, 17 grudnia 2011

Nocne postanowienia

Postanowiłam się nie spieszyć
i tak niczego nie dogonię,
nie muszę mieć wszystkiego naraz,
wiosną, wystarczą pelargonie.

Postanowiłam się nie martwić
i tak mam kilka siwych włosów,
nie wydam też tomiku wierszy,
bo nie potrzeba mi rozgłosu.

Odtąd dla siebie będę miła,
tolerancyjna , bez przesady,
na smutek kupię sobie chałwę,
tabliczkę gorzkiej czekolady.

Codziennie psa pogłaszczę czule,
kwiatki pochwalę, że znów kwitną,
zapomnę o telewizorze,
zechcę kobietą być ambitną.

Czasem odwiedzę przyjaciela,
co stara się być dla mnie miły,
/po prawdzie, to go zaniedbuję/,
ale częstokroć nie mam siły.

Na gesty, słowa co kosztują,
zawsze się odbijają echem,
lecz może warto inwestować,
w kogoś ,kto dobrym jest człowiekiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz