Może mam szpargałów dużo
i okropnie mi się kurzą
czasem robię więc remanent
i oto co stoi „na mnie”:
słoń mosiężny optymista
muszę wytrzeć go do czysta
kolorowe flakoniki
jakieś stare dwa budziki
wypłowiałe suche kwiaty
i korali sznur czerwony
chyba ciągle jeszcze modny
te korale to z Wenecji
mąż pojechał a z nim dzieci
ja zostałam w domu z psem
och , jak w nocy bałam się
prawie nie zmrużyłam oka
inna rzecz była spiekota
mam też stare kalendarze
w nich notatki nie wymarzę
sporo książek i gazety
tak niezbędne dla kobiety
zszywacze dziurkacze kredki
świstki zapiski ołówki
będzie tak z pół ciężarówki
potrzebuję tego czasem
więc nie oddam ani grama
a przyczyny są dość proste
jestem bardzo przywiązana…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz