wtorek, 27 grudnia 2011

Wieczorna Muza

W atramentową czerń nocy,
najlepiej wtopić jest wiersze,
ktoś mi to kiedyś powiedział,
wyznając uczucia śmielsze.

Potrzebne jest dobre pióro,
wygodny stolik i lampka,
i kilka myśli ulotnych,
ja Muza, choć koleżanka.

Temat dowolny być może,
najlepiej wzięty wprost z życia,
w końcu już wszystko gdzieś było,
nie mamy nic do odkrycia.

Prosił bym była tak dobra
zechciała mu asystować,
bo stolik już ma i pióro,
no cóż , możemy spróbować.

A jeśli praca się wyda,
po pewnym czasie nużąca,
po prostu sobie odfrunę,
powiem,że jestem już śpiąca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz