Chociażbym chciała nie zrozumiem
sensu wiecznego wędrowania
tych rozczarowań i powrotów
wzlotów upadków niekochania
nieszczęść ogromnych i zwątpienia
bólu do granic możliwości
lekceważenia głuchej ciszy
ani młodości ni starości
ktoś mnie zawołał no to przyszłam
patrzę na świat z niedowierzaniem
i coraz jestem bardziej głupia
obawiam się że tak zostanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz