czwartek, 25 listopada 2010

W drodze


Było kiedyś „siódme niebo”,
które wiodło spór zawzięcie,
że to ono najważniejsze,
na co może przysiąc święcie.

Inne nieba szóste, piąte,
nawet czwarte było harde,
że są bliżej, też dostępne,
one również wiele warte.

A ja dodam tu „trzy grosze”,
każde niebo sobie cenię,
i choć trochę jest pod górkę,
idę nadal niestrudzenie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz