A we mnie dusza wesoło śpiewa,
zmartwienia wodzę na pasku,
do szczęścia myślę niewiele trzeba,
wystarczy przeżyć do brzasku.
Radość poszukam rankiem w murawie,
wśród kwiatów, białych stokrotek,
lubię się bawić, gwizdać wesoło,
nieważne co będzie potem.
Musi być dobrze, myślę zuchwale,
zieleń napawa spokojem,
w końcu mam ciebie, chociaż daleko,
dlatego już się nie boję.
Kurtyna w górze, trwa przedstawienie
najwyższy czas na puentę,
jestem z naturą blisko na co dzień,
wciąż jeszcze wyczuwam miętę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz