Dotykiem wiatru mnie kołysz
i ciepłym słowem zagłaskaj,
polukruj cichym westchnieniem,
bądź jak rodzynek do ciasta.
Jodełką błyśnij zieloną,
zapachem igieł oczaruj,
girlandy kwiatów rozwieszaj,
wymownych spojrzeń nie żałuj.
Zatrzymaj chwile w przelocie,
co niosą nowe miraże,
odbiją w sercu pieczątkę,
życzymy spełnienia marzeń.
Ładna liryka, ciepła, w sam raz na zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuń