sobota, 23 lutego 2013

Noc na żaglach



Ja też mam swoje wyspy szczęśliwe,
bronię zaciekle do nich dostępu,
są mi potrzebne abym przetrwała,
stawiam zaporę wszystkim natrętom.

Lipcowy upał, wakacje w pełni,
myślałam nikt mi nie może pomóc,
gdy zapukałeś pewnego ranka,
masz się pakować, jedziesz na obóz.

Pamiętam ojciec stawiał przeszkody,
że nie mam zdrowia,nie umiem pływać,
ty jednak twardo stawiałeś sprawę,
chciałeś bym była znowu szczęśliwa.

Giżycko,ludzie tak wyjątkowi,
serdeczni, mili,wysportowani,
ja przestraszona,świeżo po studiach,
której się wiodło całkiem do bani.

Było, nie było, mam to w pamięci,
ten jacht, jezioro i środek nocy,
a ja w kapoku blada i drżąca,
wzywałam ciebie prosząc pomocy.

Jaki ty byłeś szybki i skory,
pewnie po sporym kufelku piwa,
co tam się działo, szkwały i burze,
pamiętam tylko byłam szczęśliwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz