Miewam dni kiedy tryskam energią,
jestem pełna pomysłów, zaradna,
mogę góry nad morze przenosić
i pustynię na miejsce mokradła.
Lecz bywają też dni całkiem inne,
kiedy nie mam zupełnie ochoty,
na rozmowy, wizyty, spotkania,
na zwyczajne damsko męskie ploty.
Jestem wtedy zupełnie kimś innym,
pokurczona, wyblakła i stara,
myśli moje skupione na śmierci,
mogę umrzeć, ot nawet i zaraz.
Wtedy kładę się zwykle na boku,
włączam cicho dyskretną muzykę
i myślami odpływam w niebyty,
mam nadzieję, że całkiem nie zniknę.
Nie nalegam, lecz możesz spróbować,
zadzwoń, obudź, obiecaj co zechcesz,
że nie możesz się obyć beze mnie
i tym razem nie umrę ci jeszcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz