a ja już nie chcę żadnych deszczy
nawet różowy jest nieładny
nie wywołuje u mnie dreszczy
niech śnieg już spadnie
przeleje taki deszcz na wylot
do suchej nitki pewnie zmoczy
poproszę żeby śnieg posypał
i mnie zaskoczył
drobinki śniegu skrzą się pięknie
jak skarby króla Salomona
mogę do woli je podziwiać
trwać rozmodlona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz