poniedziałek, 7 stycznia 2013

Czy może być jak dawniej...

Niech krawiec szyje ubrania,
dla szewca zostawiam buty,
poeta zaś pisze wiersze,
dentysta rwie ząb zepsuty.

A pani w szkole nas uczy,
milicjant wręcza mandaty,
a jeśli mama mnie zbije,
na skargę pójdę do taty.

I wieczorami niech żaby,
rechoczą ze szczęścia chórem,
a gdy się spóźnię do domu,
jak zwykle dostanę burę.

A ty mnie całuj niewprawnie
i cuda świata obiecuj,
uwierzę, jesteś jedynym,
tylko niczego nie zepsuj.

Niech wszystko będzie jak kiedyś,
kiedy, no przecież pamiętasz,
gdy często mi powtarzałeś,
no, nie bądź już taka święta…






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz