Po raz kolejny nie odpowiesz,
na mój telefon zapłakany,
to bardzo proszę, nie licz na mnie,
z kim innym zacznę kreślić plany.
To nic, że znasz mnie jak podszewkę,
mnie to nie ziębi, ani grzeje,
możesz się smucić i rozpaczać,
z kim innym wiążę już nadzieję.
Rachunki krzywd są wyrównane,
że powiedziałam coś za dużo?
Oświadczam dzisiaj wszem i wobec,
nie będę dłużej twoją muzą.
Mogę pozostać koleżanką,
a nawet powierniczką wierną,
jeśli przeprosisz jeszcze dzisiaj,
przebaczę ci to, wiem na pewno.
Nie zawsze i nie wszystko da się wybaczyć :) no ale jak ktos pięknie przeprasza warto dać szansę:) Pozdrawiam- obserwator
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.Pozdrawiam Anonimowego Obserwatora:)
OdpowiedzUsuń