czwartek, 14 października 2010

Byle przetrwać

Jesienią bywa spleen dopada,

najchętniej jakoś w listopadzie,

w szarość obleka nasze myśli,

do łóżek osłabionych kładzie.

Światła potrzeba, zieloności,

zgniła pogoda nas dobija,

szczęściem to nie trwa bardzo długo,

wraz z pierwszym śniegiem zwykle mija.

Życzliwe słowo, ciut słodkości,

spacer pod rękę czyni cuda

i kilka wierszy o miłości,

spróbujcie proszę, nuż się uda...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz