Postanowiłem się nie spieszyć
i tak niczego nie nadgonię,
a zawsze zdążę wszak nagrzeszyć,
wystarczy sprytnie chwycić w dłonie.
Przyjaciół skreślać to głupota,
nawet w krainie niepewności.
Jestem spokojny, głaszczę kota
i byle kto mnie nie rozzłości.
Wyjdę na spacer, szukać liści,
choć nogi ledwie noszą ciało,
nie wierzę słowom pesymistów,
na nic za późno, powiem śmiało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz