Co ja wymyślę na wiosnę,
zapewne już nie urosnę,
a czy zakwitnę na nowo,
pamiętaj, dałeś mi słowo,
na wiosnę razem pójdziemy,
tam gdzie się pięknie zieleni,
gdzie ziemia pachnie gorącem,
może to będzie na łące,
a może w lasku brzozowym,
już blisko, więc bądź gotowy.
Weź tylko kocyk ten w kratkę,
kanapki,jakąś sałatkę,
do picia kawę w termosie,
bo o tej porze , po rosie...
Zamiast muzyki z empetrzy
jest słowik, ten będzie lepszy.
Kwiatów nie kupuj mi żadnych,
jest tyle wspaniałych polnych,
wystarczy skromny bukiecik,
bądź tylko trochę swawolny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz