W twoich oczach nasiąknęłam barwą,
i pomału rozpostarłam skrzydła ,
już nie straszne mi zmory ni strzygi,
ani inne przebrzydłe straszydła.
Jestem lekka, zwinna,jak wiewiórka,
fruwam sobie pół metra nad ziemią,
a spotkani przypadkiem przechodnie,
kręcą głową nie wiadomo czemu.
Mało mówię, co rzadko się zdarza,
tylko mruczę te swoje piosenki,
bo wiem jedno, od pewnego czasu,
jestem twoja i jadasz mi z ręki.
i pomału rozpostarłam skrzydła ,
już nie straszne mi zmory ni strzygi,
ani inne przebrzydłe straszydła.
Jestem lekka, zwinna,jak wiewiórka,
fruwam sobie pół metra nad ziemią,
a spotkani przypadkiem przechodnie,
kręcą głową nie wiadomo czemu.
Mało mówię, co rzadko się zdarza,
tylko mruczę te swoje piosenki,
bo wiem jedno, od pewnego czasu,
jestem twoja i jadasz mi z ręki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz